Creek OBH11 SE

Opinia:

Na wstepie wyjasnienie. Literki SE (special edition) oznaczaja, ze ta wersja jest w stanie napedzic sluchawki wysokoohmowe, do 600 ohmow. Od wersji 'zwyklej' rozni sie zasilaczem OBH-2, ktory jest wiekszy od samego wzmacniacza, ktory z kolei jest malenki.

Wersja zwykla ma zasilacz OBH-1, ktory wyglada jak zasilacz telefonu komorkowego. Zwykly OBH11 jest przeznaczony glownie do sluchawek niskoohmowych - do 120 ohmow. Producent jednak nie wyklucza dobrej jakosci dzwieku i w sluchawkach wysokoohmowych. Nie wiem, nie sprawdzalem.

Od strony technicznej - jest przelotka, sa 2 wyjscia sluchawkowe zatem audiofile moga sobie porownywac 2 pary sluchawek jednoczesnie a milosnicy romansowania przy muzyce moga romansowac we dwoje sluchajac tego samego a dzieciak spi ;-)

Nie ma zdalnego sterowania zatem poziom ustawia sie recznie lekko prowadznym potencjometrem.

Dolaczenie drugiej pary sluchawek powoduje delikatne ale latwo zauwazalne opadniecie glosnosci.

*

Jak to gra? Dolaczony do Audio Analogue Paganiani i Rotel RCD 02 - sluchawki AKG K501 i Sennheiser 600 - wzmacniacz potwierdza swe cechy brzmieniowe w kazdej konfiguracji. Po pierwsze jest bardzo zwyczajnie. Dzwiek ma malo barw, jest lekko rozjasniony, suchy, w wiekszych skladach pojawia sie balagan i wrazenie chalasliwosci. Po drugie - dzwiek nie ma klasy, szlachetnosci, jest bardzo 'budzetowy'. Wysokie tony sa malo dzwieczne, maja osuszone barwy. Wokale sa bardzo klarowne i barwa glosow jest zroznicowna ale nie koniecznie urokliwa. Dopiera asy wykonawcze, swiatowe glosy muzyki operowej daja czasami wrazenie idalu. Ale to raczej nie zasluga tego wzmacniacza. Bas jest bardzo poprawny i szczerze mowiac nie czuje sie braku wydolnosci. Jest tak jak powinno byc ale wciaz nie doznaje sie specjalnych przyjemnosci w dole pasma. Rozdzielczosc takze pozostawia nieco do zyczenia ale nie jest to dyskwalifikacja.

Za najwieksza wade uznalbym fakt, ze ten wzmacniacza daje dzwiek pozbawiony ciala, masy, wypelnienia dolnej srednicy. Oczywiscie, nie chodzi mi o basowe podbarwienia ale akcenty sa tak rozlozone, ze dzwiek jest jasny, szklisty, z dodatkiem wyraznego i energicznego basu.

Zalety - Wzmacniacz calkiem dobrze radzi sobie z mikrodynamika. Partie ciche sa ciche a glosne glosne. Nie ma tendencji do kompresji i caly zakres dynamiczny jest zajmowany przez poszczegolne dzwieki prawdopodobnie tak, jak to zaplanowal sobie pan w studio. Inna zaleta jest dobra stereofonia. Gradacja planow dzieki moze wlasnie dobrym wlasnosciom dynamicznym jest bardzo dobra. Generalnie dzwiek jest swiezy i posiada dobra szybkosc.

Producent wypisuje cos o tygodniowym wygrzewaniu sie modelu, ktore zdziala cuda. Niestety, tego fenomenu nie moge potwierdzic. Nawet uporczywe eksploatowanie nie wynioslo tego wzmacniacza na orbite.

*

Podsumowanie - sam siebie ten Creek nie przeskoczy. Jaka cena taki produkt. Dzwiek mimo, ze wzmacniacz klasy A bardzo 'tranzystorowy'.